The origin of the band is simple and clear, as clear as Jack Daniels drunk after midnight in a smoky practice room located in old post soviet bunkers overgrown by bushes somewhere in the heart of Masovia (Warsaw).
The Supergroup is a mixture of friendship, love for jam sessions, unlimited creativity, rehearsals long into the night, with only one objective: music. Music shaped by the energy, the mood, the idea of the moment. Music which lets you escape from everything and everybody.
The Supergroup is over two years of practice sessions, none of which started before 10 p.m. and finished before 2 a.m..
The Supergroup is a drum set, two guitars, bass, vocal, walls covered with posters of: Tera Patrick, and bands from Slayer up to Tokio Hotel. The environment are old carpets from times of Russian revolution, and an old school radiator, a few or sometimes several dozen bottles, cigarette butts, sweet souvenirs form Mary Jane and a red, week light bulb.
The Supergroup is five friends who decided create their own project to express themselves freely to make music where every riff takes you higher and higher. It’s five guys who leave the whole world outside the door of their practice room, switch everything off and play. It’s five good friends of Jack Daniels. Sometimes bison also come along.
Now is the right time to show you the Supergroup. Show the everending pleasure in playing music, authentic friendship and mixture of metal riffs and Jack Daniels.
Why the Supergroup?
… in defiance of everything. Every band which include a few well-known musicians is called the Supergroup. Our group is not only called the Supergroup. We are the Supergroup. And probably title of our first record will be “The Best Offâ€. Yeah!, that’s very good title for the first record…
*******
Geneza zespołu jest nad wyraz prosta, klarowna i przejrzysta, jak tylko przejrzysty może być Jack Daniels spożywany po północy, w przymglonej sali prób, znajdującej się w starych poradzieckich bunkrach, ukrytych gdzieś między bujną roślinnością, w samym sercu Mazowsza.
The Supergroup to fuzja przyjaźni, uwielbienia do jam sessions, swobodnych kompozycji, kilkugodzinnych nocnych prób, gdzie liczy się tylko jedno: MUZYKA. MUZYKA definiowana zgodnie z własną chęcią, pomysłem, daną chwilą. Muzyka, która daje możliwość ucieczki przed wszystkim i wszystkimi.
The Supergroup to brak jakichkolwiek ograniczeń w każdej warstwie. Pomysł rodzi się z potrzeby chwili.
The Supergroup to ponad dwa lata wspólnych prób, z której żadna nie rozpoczęła się wcześniej niż przed 22.00, a z których żadna nie skończyła się wcześniej niż o 02.00 w nocy.
The Supergroup to zestaw perkusyjny, dwie gitary, gitara basowa, wokal, ściany oklejone plakatami od Terry Patrick przez Slayer aż po Tokio Hotel. To stare dywany, pamiętające czasy rewolucji październikowej oraz jeden oldschoolowy piec. To kila świec, kilkanaście czy kilkadziesiąt zmieniających się butelek, niedopałki po papierosach, czasem po czymś bardziej zielonym. No i tak czerwona, świecąca mdłym światłem żarówka.
The Supergroup to pięciu kolesi, przyjaciół, którzy postanowili stworzyć projekt tylko dla siebie, dla własnych potrzeb, dla stworzenia muzyki, gdzie każdy riff powoduje rosnące zadowolenie. To pięciu kolesi, którzy za drzwiami swojej sali prób zostawiają cały świat, wyłączają wszystko, co można wyłączyć i grają. To pięciu dobrych kumpli Jack'a Danielsa. Głównie Jack'a Danielsa. Żubry też zaglądają wieczorami.
Dlaczego The Supergroup?
Z przekory i na przekór wszystkiemu. Każdy zespół, w którym gra kilku muzyków z różnych formacji, od razu jest tytułowany mianem supergrupy. The Supergroup się nie mianuje. The Supergruop to supergrupa. A pierwsza płyta zapewne będzie miała nazwę: The best of. Tak. To dobra nazwa na debiut...