INNE SONGI TUTEJ NIZEJ / OTHER SONGS:
nowe gowno
wersja robocza / tekst
utwor o kwiatkach, motylkach i zabijaniu . podobno jest troche emo, ale grzyw jeszcze sie u nas nie uswiadczy. a jesli sie pojawiom to sami je potniemy i popalimy.no i jeszcze tekst
brand new song about flowers, butterflies and killing .
tu jest do sciagniecia utwor co go normalnie nazywamy blekmetal no i tekst
here you can download song which we used to call blekmetal
wszystkie powyzsze utwory nagrane byly w domu, no i dlatego jakosc taka, jaka mozna uslyszec
all songs recorded at home, so the quality is like you can hear
and this started so: we've had a lot of fun at karakana in his birthdays, there also was ms basia. so jakub which was similar to her brother-in-law was many times similar (as well as handsome). so how this was in standard plan of party: siki did not disappoint and he demonstrated his stomachic problems. durable also philosophical dialogues near peeing to bathtub. karakan cleaned the artificial limb of leg in the morning (which he got in present) and he carried out her on skip.
so we began then playing with karakan in the band together. and with jakub and maciek (the ones who played in czosnEk, and one of them still play). to co-operation was also invited vocalist of czosnEk (now also your mother's), because how we used to say "if you don't have what you like, then you like Lyski".
then playing was hung for some time. in this time jakub fucked us in the ass, karakan lost his weight, maciek started second faculty, and of course bartek had a lot of sleep. and that how is to this day. except that maciek does not play bass anymore (how this was originally) only the guitar, and bass occupies sebastian (the one from czosnEk).
so we are nice, handsome boys and we play music nice and pleasant, with wise texts about life and work and in order to to fuck colleagues and such there.
a tera polski
a zaczelo sie to tak: bawilismy sie u karakana w jego urodziny, byla tam tez pani basia. no i jakub, który byl podobny do jej szwagra, wiele razy byl podobny (oraz przystojny). no i jak to bylo w standardowym planie zabawy: siki nie zawiodl i zademonstrowal swe problemy zoladkowe. trwaly tez filozoficzne dialogi przy sikaniu do wanny. rano karakan umyl proteze nogi (która dostal w prezencie) i wyniósl ja na smietnik.
no i potem zaczelismy grac razem z karakanem w zespole. i z jakubem i mackiem (ci co grali tez w czosnku, a jeden dalej gra). do wspólpracy zostal tez zaproszony lyski, wokalista czosnka (teraz takze twej matki), bo jak to sie u nas mowi "jak sie nie ma co sie lubi to sie ma lyskiego".
potem granie bylo zawieszone. w tym czasie jakub zdazyl poleciec w ciula, karakan sie odchudzic, maciek zaczac drugi kierunek, a bartek oczywiscie ciulal kure. i tak jest do dzis. poza tym ze maciek nie gra juz na basie (jak to bylo pierwotnie) tylko na gitarze, a bas okupuje sebastian (ten z czosnka).
no i jestesmy milymi, przystojnymi chlopakami i gramy muzyke mila i przyjemna z madrymi tekstami o zyciu i pracy i zeby pierdolic kolegów i takie tam.
a tera uzupelnienie: minol jakis tam czas i ten ciula ktory polecial fhuj znowu gra z nami. albo nie do konca gra, bo tera to jest na wokalu. no i w zwiazku z tym obaj nie umiemy gadac.
no i zajs dodatek: ciula zas polecial w ciula i mamy go w ciuli. za to na wokal gej napedzil nam 16-letnia blekmetalowa pande (zdjecie powyzej) i w ten sposob zaczela sie wielka przygoda z muzyka dla tego zwierzaka.