international bitch

I'd like to meet:

A więc!poemat-dylemat o grubej krowie co sra na rowie zwie się zawdzka-osrana posadzka co łeb ma pusty i wali kapustą na imię ma magda-niegolona wagina co dupą na prawo i lewo wygina wąsy choduje i liże chuje bo jest łatwa i prosta jak frytki frosta gdy papę otwiera to dech mi zapiera bo wali jej z ryja OH radio maryja? żadko się myje wpierdala pomyje ma grube paluchy i gwałci maluchy handluje prochem na wschodniej granicy roxuje w 33 na łazarskiej dzielnicy ona tu szefuje niech jej nikt nie podskakuje to właśnie cała ona co wpierdala batona i skura jej się łuszczy ma ryj jak srający kot na puszczy oto koniec poematu skrajnie dążącego do dramatu!JOŁ!Dzieło księznej N x3