Jestem perkusista wroclawskiego zespolu PRoW!ZoRKa i chyba nieskromnie moge jednoczesnie nazwac sie jego zalozycielem. Dokladniej - mam tu najdluzszy staz, bo kazdy z nas od siebie wniósl do zespolu cos prowizorycznego :)
Na perkusji gram od 1995 roku. Paleczek nauczyl mnie trzymac Zdzislaw Weyna. On równiez wtajemniczal mnie przez ok 2 lata w podstawy sztuki machania paleczkami, mieszania nimi przy garach i ostrozne obchodzenie sie z talerzami, aby ich nie potluc ;) Pózniej spedzilem rok pod okiem Wojtka Kowalczyka, który wytlumaczyl mi co znaczy slowo groove :) A potem zaczalem staczac sie na coraz gorsza droge samouctwa. Nie polecam zadnemu perkusiscie, zwlaszcza, jesli ma sie kiepskie warunki do cwiczen. Wówczas zamiast cos sie nauczyc, czlowiek sie cofa (niektórzy nawet potrafia cofac sie do tylu), a paleczki butwieja w pokrowcu. No ale nie dalem sie tak latwo. Na kilku warsztatach nawracali mnie Jurek Laba, Zbigniew Lewandowski, Robert Luty i Tomek (Losiu Ty ;P ) Losowski. No i co z tego wyniklo?? Ze teraz lupie w te gary ani dobrze, ani zle, ale mimo to kocham to bardzo.. No bo który facet nie lubi walenia w bebenek ;P
1) trzy paleczki, to nie to co jedna... tu trzeba naprawde niezle sie nameczyc, zeby nauczyc sie synchronizacji w machaniu kazda z nich :D
2) odradzam ten instrument, chyba ze jestescie kulturystami, albo macie technicznego... od noszenia garów mozna sobie przetracic kregoslup
3) to nie prawda, ze perkusisci maja najwieksze wziecie! Po kazdym koncercie, zamiast nawiazywac wspólprace z nowymi obiektami zainteresowania zafascynowanymi nasza gra, musze skladac sprzet za kulisami i jak skoncze, to juz wszystkie laski obskakuja wokaliste, basiste i gitarzystów :(
4) zawsze Twoje zdanie odnosnie kompozycji dzwieków w utworze bedzie najmniej wazne - jestes tylko od stukania...
5) zapomnij, ze kiedykolwiek polapiesz sie w jezyku gitarzystów... no jedyne co dobrze pamietam, to "Amol", bo korzystam jak jestem przeziebiony :P
PROW!ZoRKa - Od Dna
http://www.youtube.com/watch?v=HustEUJwAY4