W Trakcie Projektowania
Wierny maz Haliny mimo setek wad. Nie mozna do nagonic do zadnej roboty w domu. Halina sie wscieka i nazywa go "jelopem". Ale on zawsze znajduje sposób aby ja ulagodzic. Staje sie wtedy przymilny i roskoszny.
Zawsze usmiechniety od ucha do ucha i zadowolony z siebie. Wymysla niedorzeczne sposoby "trzepania kasiory". Nic z nich nie wychodzi ale Ferdek sie nie przejumuje. Nigdy sie nie obraza, na syna lub sasiadów, którzy popsuli mu szyki. Tylko brak piwa moze go wytracic z równowagi, a nawet wtedy nie wscieka sie tylko traci "sens zycia". Ferdek sie prawie nigdy nie zdenerwowal ani nie podniósl glosu na dzieci (raz krzyknal na Waldusia). Zalamuje rece nad glupim Waldusiem, który nie raz psuje mu szyki i uniemozliwia "trzepanie kasiory".