L u b i e :
MUZYKE (Słuchac, ogladac, przezywac), COLE w kazdej postaci (moze byc szery, cintron a nawet kapucino, byleby była ZIMNA! i w kazdej ilosci- moj jedyny porawdziwy nałog), DESZCZ I BURZE, SPAAAC (moglbym w sumie spac bez przerwy:), jogurt, tanczyc, Harrego Pottera (!), MOJ POKOJ, gdy jest ciepło, gdy jest snieg, czuc oddech w uchu :P, herbate prawie kazda (a zwłaszcza zielona w kazdej postaci ostatnio, choc musze przyznac, ze goni ja dzielnie herbata gruszkowa z serii "Babcia Jagoda":))), badziewne horrory, moje rybki, chodzic szybko, kawe z mlekiem, dzwiek otwieranej puszki piwka, Michaela Crightona, siedziec w domu, kabaret Potem i Mumio, dekoracje wnetrz, potanczyc na imprezce, posiedziec na imprezce, duzo gadac, mojego kota (choc zawsze myslalem, ze koty są do dupy i że kotow nie lubie i nie ma szaaaaans:), dlugie kapiele z ksiazka, poszalec, gdy mnie budzi zapach kawy a nie budzik, gdy budze się o 8 rano i mi sie przypomina, ze przeciez dzis mam wolne, gdy sie dowiaduje, że mam wolny piatek, rysowac i czytac komiksy, to uczucie gdy wychodze z pracy, kitkaty cappucino, swieczki, siedziec sam z ksiazka w pokoju...
N i e l u b i e :
uczyc sie, kotletow schabowych, rano wstawac, posniegowej chlapy, jak jest za goraco, glupich ludzi, rozmawiac przez gg, plakania, sosu grzybowego z paczki, gdy sie okazuje przed impreza że nie mam kasy, tandetnej muzyki, jezdzic pociągami, slowa "brechtac", gdy ktos twierdzi ze ma racje, gdy akurat ja jestem na 100% pewny, ze nie ma ;), gdy ktos nadmiernie sie podnieca, ze widział "osioooooooolka", Bozego Narodzenia, jezyka niemieckiego, pozowac do zdjęc, nudnych imprez, emo, slodkiej kawy, slabej herbaty...
K i e d y s n i e l u b i l e m ,
d z i s j u z l u b i e :
ziemniaki, pare osob ;)), moja prace, zakupy, oliwki, Craiga Davida, jezyk rosyjski, ser feta, pisac smsy.
k i e d y s l u b i l e m ,
d z i s j u z n i e l u b i e :
Grac na komputerze, wermuta, paru osob (hehe ciekawe o kim mowa) , napieprzyc sie do nieprzytomnosci :) , słuchac smutnej muzyki, jezdzic tramwajami, czytac przed snem FOCUSA, oranzade, bialej sofii,
n i e p o d o b a m i s i e f a k t , z e :
jak robisz budyn "slodka chwila" to jednak ZOSTAJA grudki, i mi proszę nie wmawiac, ze nie!! moja szefowa ZYJE, fajni ludzie często jednak okazuja sie idiotami, w calym miescie nie ma dla mnie spodni, ludzie "dostaja kociej mordy" gdy ida na zakupy a ja akurat im sprzedaje, kurwa…...
C h c i a l b y m :
byc bardziej optymistyczny, kiedys dostac nagrode MTV, mieszkac sam, tosta z szynka, serem i czarnym pieprzem, umiec grac na czyms, pojechac na Arube do Meksyku oraz na Sri Lanke, napic sie wina, mieszkac w Finlandii, miec wszystkie plyty oryginalne :), miec darmowa czekolade Lindt dozywotnio :D, dostac teraz mmsa, miec wielka wypasiona kolekcje plyt dvd, jakas fajna kanape do pokoju...
A na koniec kawal o jezyku:
Maly chlopczyk wraz z tatusiem znalezli w lesie malego jezyka. Lezal pod kepka trawy i drzal z zimna. Chlopczykowi zrobilo sie zal jezyka i poprosil tatusia, zeby zabrac jezyka do domu. Tata sie zgodzil, i tak jezyk zamieszkal u nich. Chlopczyk bardzo dbal o jezyka, poil go mleczkiem i dawal mu najlepsze owoce. Jezyk zajadal ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chlopca - pomrukiwal z zadowoleniem. Na zime jezyk - jak przystalo na wszystkie porzadne jezyki - zapadl w zimowy sen. A na wiosne jezykowi urosly skrzydla, na czole wyrósl róg i odlecial przez niedomniete okno. Wtedy stalo sie jasne, ze chlopczyk z tatusiem nie przyniesli z lasu jezyka, tylko jakies ch*j wie co.
